Jedziemy prawą stroną kilkupasmowej autostrady. Wszyscy nas wyprzedzają, a jednak mam wrażenie, że pędzimy jak szaleni. Silne uderzenia wiatru potęgują mijające nas ciężarówki, jest zimno, kość ogonowa zaczyna powoli doskwierać, a stawy kolanowe już od dawna wołają o pomstę do nieba. Wychylam się do boku, by skontrolować drogę przed nami, nerwowym wzrokiem śledzę wyprzedzające nas […]