26 czerwca 2015 r.
Dziś mijają dokładnie 3 lata od kiedy wyruszyliśmy w podróż. 3 lata od dnia, w którym spakowaliśmy całe nasze dotychczasowe życie do pudeł i zamknęliśmy je w piwnicznej komórce, a sami z dwoma plecakami wyruszyliśmy w świat.
3 lata temu byliśmy przekonani, że od co najmniej 2 lat będziemy znów wiedli „zwykłe”, miejskie życie i że rok to szmat czasu na zwiedzenie świata. 3 lata temu byliśmy dwójką świeżo poślubionych żółtodziobów, którzy nie do końca wiedzieli, czego chcą od życia, ale mieli tę odrobinę odwagi potrzebną, by rzucić mu wyzwanie i się przekonać.
26 czerwca 2012 r. nasze życie wywróciło się do góry nogami i choć technicznie do 3 lat w podróży brakuje nam jeszcze tych 4 miesięcy, które spędziliśmy w Polsce, to właśnie ta data jest dla nas najważniejsza.
Z tej okazji postanowiliśmy zrobić małe podsumowanie ostatnich 3 lat. Nawiązując do popularnej ostatnio kampanii:
Zdążyliśmy:
- odwiedzić 24 kraje na 5 kontynentach: w Azji, Australii, Ameryce Północnej i Południowej oraz Europie
- zobaczyć setki, jeśli nie tysiące wspaniałych miejsc w różnych zakątkach globu
- poznać dziesiątki życzliwych osób z całego świata i odwzajemnić setki pięknych uśmiechów
- przejechać motocyklem ponad 40000 km (to więcej niż wynosi obwód Ziemi!) oraz niezliczoną ilość kilometrów autobusami, samolotami i koleją
- zostać zaawansowanymi nurkami i zejść pod wodę ponad 50 razy w najbardziej bioróżnorodnych miejscach na Ziemi
- zdobyć 10 wulkanów, w tym Wulkan Tajumulco – najwyższy szczyt Ameryki Środkowej
- znaleźć się w trójce najlepszych blogów 2012 oraz zdobyć tytuł Blog Roku 2012 w kategorii Lifestyle
- dostać nominację do nagrody Travelery 2013 za najlepszy Blog Travelerowca
- uzyskać publikację naszych zdjęć i tekstów w 3 polskich magazynach podróżniczych
- udzielić zbyt dużej ilości takich samych wywiadów
- obronić drugą magisterkę po 5-ciu latach od ukończenia studiów (Marcin) i uzyskać absolutorium na studiach magisterskich (Kasia – praca magisterska cały czas wisi nad głową)
- poznać się jak łyse konie przebywając ze sobą 24/7
- zobaczyć więcej wschodów i zachodów słońca, niż przez całe wcześniejsze życie
- wywrócić się na motocyklu 7 razy i wyjść z tego bez szwanku (tfu, tfu, odpukać)
- pomóc dzikim zwierzakom na wolontariacie w gwatemalskiej dżungli
- przejść 3 kursy kulinarne i poznać dziesiątki nowych smaków z całego świata
- zdobyć więcej wiedzy o świecie, ludziach i historii, niż zdołalibyśmy w domu w ciągu całego życia
- nauczyć się tolerancji dla wszelkiej inności, niezależnie czy dotyczy ona religii, kultury, zwyczajów, czy orientacji seksualnej
- pokonać swoje słabości i lęki milion razy
- zrozumieć że istnieje więcej, niż tylko jeden sposób na życie
- nauczyć się pokory i cierpliwości do świata oraz cieszenia się z tego co przynosi każdy dzień
- zgromadzić tyle wspaniałych wspomnień, że starczyłoby nam na 100 lat, a przecież to jeszcze nie koniec!
Nie zdążyliśmy:
(te kilka punktów poniżej pokazuje, jak bardzo egoistycznym, niestety, i skupionym na sobie przeżyciem jest taka podróż)
- na pogrzeb Kasi dziadka
- na ślub naszych najbliższych przyjaciół
- spędzić z rodziną na świąt, urodzin, rocznic
- patrzeć jak dorastają nasi mali chrześniacy
- być blisko, kiedy najbliżsi potrzebowali nas najbardziej
Przed nami jeszcze kilka dobrych miesięcy w podróży. Już niedługo opuścimy magiczne Peru i będziemy kierować się w stronę Boliwii, Chile, a wreszcie Argentyny i Ushuaia – najbardziej na południe wysuniętego miasta świata.
A co potem?
Potem wrócimy do domu (gdziekolwiek go znajdziemy), szczęśliwi i spełnieni, planując już w głowie nowe przygody i plany na życie.
3 lata temu nie mogliśmy podjąć lepszej decyzji i choć długoletnia podróż ma swoje jasne i ciemne strony, niczego nie żałujemy.
I bardzo dobrze! Fajnie. Cieszę się, że tak dobrze Wam się podróżuje. A to, czego nie zdążyliście… Wiecie, niektórzy nie zdążają będąc na miejscu… I nie doceniają. A Wy na pewno tak! Szerokości paczki
Dzięki za miłe słowa Julii! Trochę nam lżej na sercu!
Niesamowite, ale akurat dziś potrzebowałam przeczytać ten tekst…będąc na rozstaju dróg i niewiedząc którą drogę wybrać. Pomimo wielu błędnych, na pierwszy rzut oka, decyzji, jestem dziś kim jestem i mogę powiedzieć że jestem szczęśliwa 😉 nie wiem co przyniesie jutro, ale będę walczyć o siebie i swoje marzenia!
Decyzje, które podejmujemy w dużej mierze nas kształtują, a jeśli kilka razy się potknęłaś – to nie ważne! Najważniejsze że jesteś zadowolona z tego jaką osobą się dzięki nim stałaś. Trzymaj tak dalej!
Hej Paczki! Ja w podróży dopiero miesiac… akurat na wyspie Olchon i jeśli się nie mylę nocuje u tej samej Olgi co Wy pozdrawiam i zapraszam na bloga http://www.tecudnemanowce.blogspot.com
Super! A nadal każą sobie płacić za prysznic? Koniecznie pójdź do bani! Świetna sprawa. Powodzenia!
I was following your posts up,from Europe and Australia,You are great!
Bardzo fajny wpis, spokojny i wyważony. Mam nadzieję, że ja kiedyś sporządzę też taką listę rzeczy, które udało mi się zrobić podczas podróży (może tylko bez tych wypadków motocyklowych 😉 ) Trzymam za Was kciuki!
Dzięki Ollie! Trzymaj kciuki, żeby więcej wypadków nie było!
A są jakieś plany ile jeszcze w podróży?
Tak jak napisaliśmy – kilka miesięcy. Nie wiemy dokładnie ile. Chcemy dojechać do Ushuaia, a potem do Santiago de Chile i do domu!
Wspaniały tekst!! Jak to w życiu bywa, cos za cos jednak najwazniejsze, ze żylecie w zgodzie ze swoimi pragnieniami. Szerokisci i wielu jeszcze przygód Wam życzę 😉
Dziękujemy za miłe słowa Dora!
Jeszcze niedawno w planach na najbliższe pół roku miałam tylko miesięczny pobyt w Madrycie. W ciągu kilku dni okazało się, że prawdopodobnie odwiedzę jeszcze kilka innych państw w Afryce, Europie i na Bliskim Wschodzie. Nie da się przewidzieć, jak to będzie z podróżą, gdzie nas poniesie, ile będzie trwała- i to dla mnie jest piękne:) Moja przygoda z dłuższymi wyjazdami dopiero się zaczyna, właśnie kończę studia (mamy coś wspólnego, też została mi mgr do obronienia!) i to, na co chciałabym poświęcić najbliższy i trochę dalszy czas (no właśnie, nawet trudno powiedzieć ile!) to odkrywanie świata- ale jak to będzie wyglądało, nikt nie przewidzi:) Pozdrawiam i wszystkiego dobrego!
Da się przewidzieć tylko tyle, że prawdopodobnie będzie trwała dłużej, niż zamierzaliśmy! To wiemy z doświadczenia!
To niesamowite, bo ja jeszcze wtedy nawet bloga nie mialem 😛
A bo ty jeszcze mleko pod nosem masz 😀
jestescie niesamowici!
Jesteście niesamowitą inspiracją
Dziękujemy!
Bardzo fajnie napisane! Powodzenia w dalszej podróży i obyście znaleźli swoje miejsce na ziemi Przy okazji dziękuję za inspirację – m.in. dzięki Wam wyjechałam z chłopakiem do Azji i założyłam bloga.
Jak miło jest coś takiego usłyszeć! Dziękujemy!
Zawsze mnie zastanawia skad ludzie biora pieniadze na takie przygody. Jakos przeciez musieli doleciec w niektore z tych miejsc
Jest dużo sposobów. Można okraść bank, wygrać w totka, mieć bogatych rodziców… albo po prostu zarobić
Pozdrawiamy Was serdecznie!
A co z Afryką? Może się wybierzecie bo cóż my biedacy będziemy czytać jak Wy skonczycie podróż?!!! Pozdrawiam 😉
Prawdę mówiąc już trochę chce nam się wracać do domu, ale to nie znaczy ze z blogiem koniec! Jeszcze jest tyle historii do opowiedzenia!
Bozeee jestesmy WSPANIALI i inspiracyjni!! Mam nadzieje ze juz za rok uda nam sie z chlopakiem rozpoczac ten sam lifestyle!! Pozdrawiamy! :))
Oby się udało! Powodzenia!
A tak szczerze – wydaje Wam się, że długo usiedzicie na miejscu po powrocie? Albo inaczej – macie taki plan, żeby przez jakiś czas pobyć w domu, a potem znowu ruszyć?
Planu takiego nie mamy, ale patrząc na znajomych, którzy wrócili z tak długiej podróży, to prawie nikt nie wytrzymał długo w miejscu! Czas pokaże!
Witam paczkiwpodróże xd
czy mógłbym prosić o jakiś kontakt prywatny mam na myśli maila, chciałbym popytać o kilka rzeczy, ponieważ planuje objazd po świecie… ale to opiszę mniej wiecej na priv
Proszę o odpowiedź, bardzo mi zależy, jak coś to artur968@o2.pl xd
Pozdrawiam.
Cudownie się czyta Waszego bloga. Gratuluję Wam wielkiej odwagi do poznawania rzeczy nowych oraz spełnienia swoich marzeń. Ja również kocham podróże. Śledzę Waszego bloga oraz timeonflight.com i zdobywam mnóstwo cennych informacji. Tak trzymajcie. Pozdrawiam