Po pięciu dniach w Bangkoku uznaliśmy, że nadszedł czas by „odkurzyć” przewodnik i zwiedzić to, co każdy przybywający do stolicy Tajlandii po raz pierwszy, zobaczyć powinien.
Wielki Pałac Królewski to absolutny numer jeden. No chyba, że nie przepada się za tłumami rodem z chińskiego dworca kolejowego – wtedy lepiej sobie odpuścić. W pałacu do połowy XX wieku rezydowała rodzina królewska, ale i teraz jego większa część jest zamknięta dla zwiedzających. W centrum zainteresowania znajduje się najświętsza w Tajlandii świątynia buddyjska – Wat Phra Kaew, ze słynnym posągiem Szmaragdowego Buddy. A może raczej powinniśmy napisać posążkiem, bo figurka ma zaledwie pół metra wysokości i umieszczona na szczycie cokołu, pod samym dachem świątyni, jest ledwie widoczna. Zdecydowanie lepiej zobaczyć jej kopie prezentowane w pałacowym muzeum – każda w innej, złotej szacie. Szmaragdowy Budda, choć wykonany z jednego kawałka cennego jadeitu, nie powala, za to sama świątynia oraz otaczające ją większe i mniejsze stupy robią duże wrażenie. Niektóre w całości pokryte złotą mozaiką wspaniale błyszczą w słońcu, inne „podtrzymywane” przez barwne posągi – również złożone z setek małych, lustrzanych elementów – są jednymi z najpiękniejszych jakie widzieliśmy. Tu nasz zachwyt się kończy, bo choć jest to wszystko bardzo ładne, to atmosfera jakaś nie ta. Brak tu spokoju należnego buddyjskim świątyniom, brak skupienia, brak ciszy. Wystarczy zamknąć oczy i zamiast w królewskim pałacu, ląduje się na chaotycznym, azjatyckim dworcu.
Być tam o zachodzie słońca, po godzinach otwarcia? Wtedy mogłoby być to jedno z piękniejszych miejsc na świecie! Na razie jednak muszą wystarczyć nam zdjęcia, które szczęśliwie: ukazują piękno, a pomijają chaos.
Zaraz po sąsiedzku znajduje się druga bardzo ważna świątynia – Wat Pho, czyli Świątynia Leżącego Buddy. Tym razem figura jest imponująca – Budda ma 15 metrów wysokości i 43 metry długości i w całości pokryty jest złotymi płatkami, tylko podeszwy stóp zdobią wzory z masy perłowej. Na nieszczęście świątynia, w której Budda „leży”, ledwie jest w stanie ten posąg pomieścić i zrobienie dobrego zdjęcia graniczy z cudem. W kompleksie mieści się jeszcze kilka innych świątyń i ponad tysiąc wizerunków Buddy, ale znacznie ciekawsze niż ich zwiedzanie, jest przyglądanie się odwiedzającym je wiernym. Buddyści modlą się przed statuetkami Buddy, zapalają kadzidełka, a także kupują płatki złota, którymi z namaszczeniem obklejają posążki z brązu.
Do głównych atrakcji Bangkoku należy także rejs rzeką Chao Phraya, nad którą leży miasto i odwiedzenie Wat Arun – świątyni położonej po drugiej stronie rzeki, na przeciw kompleksu Wat Pho. Tym razem nie starczyło nam na nie czasu, ale przynajmniej będziemy mieli pretekst by w czasie następnej wizyty opuścić na chwilę turystyczne targowisko na Khao San Road.
Więcej zdjęć z Bangkoku w galerii:
Bangkok 11-13.11.2012 |
Zapewne Bangkok swój urok ma i to jest raczej niepodważalne (tak mi się przynajmniej wydaje, nie byłem), ale nie wiem czy ten przepych świątyń, te wszechobecne złoto i kolory dają odpowiedni klimat? Oglądając te zdjęcia, nie tylko Wasze, bo wcześniejsze również, wydaje mi się zawsze, że jest tych wszelakich złoceń za dużo, posążków za dużo, figurek za dużo… Może na żywo prezentuje się to lepiej?
To prawda, że wiele buddyjskich świątyń jest jak na nasze, europejskie gusta dość kiczowatych – te wszystkie figurki, złocenia, pstrokate kolory. Pewnie każdy inaczej to odbiera, ale na nas te konkretne świątynie, szczególnie te w pałacu królewskim, zrobiły duże wrażenie. A byłyby jeszcze wspanialsze gdyby nie tłumy…
wspaniała historia:)
Skończyłam właśnie czytanie Waszego bloga. Jestem pod wrażeniem. Jesteście fajnymi młodymi ludźmi, którzy zwyczajnie w świecie cieszą sie wspólnie przeżywanymi chwilami… Cudnie. Żałuję, że nie mieszkam gdzieś na trasie Waszej podróży, z przyjemnością wypiłabym z Wami dobrą herbatę:-)) Ciepło pozdrawiam.
Iwona
A gdzie mieszkasz?
Hej prowadzisz super bloga, przyjemnie się czyta xD
Przy okazji zapraszam do mnie- http://kulinarne-przygody-ziuty-i-pati.blogspot.com/
Pozdrowionka xD
Ziuta x3
Bardzo ciekawy blog xD
Teraz postaram się tu częściej wpadać ^^
Przy okazji zapraszam na mój blog http://kulinarne-przygody-ziuty-i-pati.blogspot.com/
Pozdrowionka xD
Ziuta <3
niezla stronka
jestem zakochana w tym kraju, nigdy tam nie byłam, jeszcze…
pięknie
Uwielbiam ten kraj jest piękny i ma w sobie coś wyjątkowego
Bangkok to piekne miasto chce tam pojechać
ile tam świecidełek, coś dla mnie:)