Naszą opowieść o Peru zaczniemy nietypowo: nie od zabytków, atrakcji, oszałamiających, górskich widoków, tylko od jedzenia. Podobno najlepszego i najbardziej różnorodnego jedzenia w Ameryce Południowej.
Czy faktycznie jest najlepsze? Tego nie wiemy na pewno, bo Peru to dopiero trzeci kraj na naszej trasie w Ameryce Południowej, ale ze swoimi poprzednikami wygrywa z łatwością. O Kolumbii nie ma co wspominać, bo tamtejsze jedzenie, choć zapowiadało się obiecująco, było jednym z najgorszych. W Ekwadorze było pysznie, ale głównie w postaci dań zagranicznych, bo lokalna kuchnia okazała się raczej monotonna.
Za to z pewnością jest różnorodne! Peru to ogromny kraj, a każdy region ma inne tradycje kulinarne. Szczególnie widoczne są różnice pomiędzy kuchniami wybrzeża, gór i dżungli, które równie dobrze mogłyby reprezentować kulinarną scenę zupełnie innych krajów. Na wybrzeżu królują owoce morza: ryby, krewetki, kalmary, w górach dania mięsne: wołowina, wieprzowina, mięso alpaki i świnki morskiej, a w dżungli wszelkie produkty tropikalnego lasu: juka, platany i rzeczne ryby. Jednak w ogólnym zestawieniu, wszystkimi tymi regionami rządzi niepodzielnie: kurczak w każdej postaci.
W ostatnim wpisie napisaliśmy, że kuchnia peruwiańska nie zdobyła naszych serc. Czemu więc o niej piszemy? Bo choć nie zakochaliśmy się w niej, tak jak w chińskiej, tajskiej, czy choćby meksykańskiej, to mnogość dostępnych potraw niewątpliwie nas zafascynowała. Mamy też swoje ulubione dania, które z chęcią przenieślibyśmy na polski grunt. Nasz numer jeden to owoce morza, z najlepszym na świecie, peruwiańskim ceviche na czele. W zimnych Andach, nie poradzilibyśmy sobie bez caldo de gallina, które spokojnie mogłoby konkurować z najlepszym polskim rosołem. A nasze uwielbienie do słodkich picarones, z czasem przerodziło się w coś w rodzaju uzależnienia.
Zapraszamy na kulinarną podróż po Peru! Smakowity vlog inspirowany serią MOVE EAT LEARN.
Zobaczcie też nasze vlogi z Ewadoru!
COTOPAXI Stopem do granicy śniegu
Darmowe rozmówki na własną kulinarną podróż
Nawet ze znajomością języka każdy nowy kraj w Ameryce Łacińskiej to dla nas wyzwanie. W Peru awokado nie nazywa się już aguacate, jak w miejscach, w których byliśmy przez ostatni rok, tylko palta, a krewetki to nie camarones tylko langostinos. Z kolei torta to już nie kanapka, tylko faktycznie tort, a zamawiając chiche dostaniemy pyszny napój z czarnej kukurydzy, a nie sfermentowane owoce palmy z amazońskiej dżungli. Możemy sobie tylko wyobrazić, jak skomplikowane musi być zamawianie dań zupełnie bez znajomości hiszpańskiego, dlatego przed podróżą warto nauczyć się chociaż podstawowych zwrotów w tym języku. Poza tym przyda się kieszonkowy słownik, albo rozmówki kulinarne, jak te przygotowane przez naszych partnerów z PizzaPortal.pl
Możecie je pobrać za darmo w wersji na smartfona albo do samodzielnego druku aż w 4 językach TUTAJ! Nas, rzecz jasna, najbardziej zainteresowały rozmówki hiszpańskie, z których po roku w Ameryce Łacińskiej zdołaliśmy się jeszcze czegoś nauczyć. Quedese con el resto, por favor, co znaczy proszę zatrzymać resztę. Ciekawe czemu do tej pory tego nie znaliśmy?
Peruwiańskie jedzonko to jedno z najlepszych jedzonek na świecie. Może poza świnką morską…jakoś się nie mogę przekonać…
Na szczęście jest tyle innych dań do spróbowania, że świnkę można sobie odpuścić!
Peruwianska kuchnie probowalam jedynie w Chicago i smakowalo mi, wiec mam nadzieje, ze do Peru sie wybiore. Ladne foty w poscie – papas a la huancaina zjadlabym jak nic! Uwielbiam ten sos!
Ciekawe czy amerykańska wersja smakuje tak samo jak peruwiańska
Mysle, ze zawsze bedzie to ciut inaczej… Ale fakt, ze Peruwianczycy tu sa, tylko nie wiem kto w kuchni. 😉
Już niedługo poznam te smaki Wszystko wygląda cudnie. A jak oceniacie kuchnię boliwijską? Mamy w planach też ten zakątek świata łącznie z Peru
Jeszcze nie możemy ocenić, bo dopiero kilka dni temu wjechaliśmy do Boliwii, ale wygląda na to że nie ma takiej różnorodności dań do spróbowania jak Peru
Kuchnia boliwijska jest podobno jest podobno jedna z najgorszych na świecie
To dla mnie najfajniejszy z Waszych filmików! Dzięki
Cieszymy się, że Ci się podoba! Mieliśmy sporą frajdę montując go!
Biorąc pod uwagę rozciągłość Perujak i różnice wysokości pewnie kuchnia jest mocno zróżnicowana
Dokładnie! I chyba różnice wysokości są w tym wypadku bardziej kluczowe, niż wielkość kraju!
mniam
Ale mi ten film narobił apetytu… Wyglądało smakowicie
Jest i kanpka z awokado od babci 😀 Moja ulubiona. Najlepsza kanapka świata. I ten rosół z kury. Ach…
Próbowałaś tych kanapek?! Kurcze, według nas to były najlepsze kanapki w Peru! Nawet to nagraliśmy, ale się nie zmieściło
W języku kulinarnym można się porozumieć nie znając innych języków, to język ponad inne 😉
Ci co byli w Chinach, chyba by się z Tobą nie zgodzili
Pysznie wam to wyszło! W filmiku mogliście zrobić trochę dłuższe zatrzymanie na potrawy pod koniec, bo nie nadążałam nazw przeczytać 😉 mniam mniam
Najpierw zrobiliśmy dłuższe, ale piosenka nam się kończyła, a potraw było zbyt dużo, więc wyszło jak wyszło Mamy nadzieję, że to nie zbyt duża wada
Wszystko na zdjęciach wygląda pysznie. A i same zdjęcia- mistrzostwo:) Pozdrawiam
Dziękujemy! Cieszy nas niezmiernie, że się podobają
Powinniście zastanowić się nad dorabianiem jak fotograf jedzenia i posiłków dla restauracji. Jak patrze na wasze zdjęcia to wręcz czuje jak to musi wspaniale pachnieć!
Do fotografa jedzenia jeszcze nam daleko! To chyba jeden z najtrudniejszych tematów, jakie przyszło nam fotografować, mimo że wygląda może błaho. Pozdrawiamy!
Ten sos aji mnie bardzo kusi. Aż się głodny zrobiłem 😀
Super filmik aż ślinka leci.
Ale smacznie to wygląda!!
Wybieram sie do Peru w listopadzie. I na widok takich przysmakow az mi slinka cieknie!
Czy polecilibyscie jakies konkretne miejsca, w ktorych mozna dobrze zjesc w Limie czy Cusco?
Pozdrawiam
Jeśli chodzi o lokalne specjały, to zauważyliśmy że wiele restauracji przygotowuje je na podobnym poziomie i nie mamy specjalnych faworytów. Może jedynie El Rincon del Bigote w Miraflores (Lima), który specjalizuje się w Almejas a la Criolla, czyli takim ceviche z małży, jak na zdjęciu nr 2. Poza tym w Limie uwielbialiśmy (!) El Pan de la Chola, gdzie serwują dość drogie, ale przepyszne kanapki (szczerze, najlepszy chleb jaki znajdziecie w Ameryce Południowej, fantastyczny nawet jak na polskie standardy), a w Cusco raz odwiedziliśmy Restaurację Cicciolina, słynną w Cusco i powiedzielibyśmy nawet rozsądną cenowo jak na to co tam serwują (S./30-40), bo dania są przecudowne! Takie połączenie włoskiej kuchni z peruwiańskimi elementami. Polecamy ravioli z buraków i makaron z owocami morza w mleczku kokosowym! Powodzenia i życzymy wspaniałego wyjazdu!
Dziekuje za odpowiedz! Na pewno skorzystamy z sugestii i dam znac jak nam smakowaly peruwianskie specjaly
Koniecznie! Czekamy na Wasze wrażenia!
Kolorowo i apetycznie tutaj. Raj dla podniebienia a i mój wzrok się zauroczył bo aż muszę się podnieść od komputera i skoczyć coś zjeść 😉 Działa na podświadomość… przekonałem się właśnie
Haha! I o to chodzi! Wspaniały komentarz Nas też podbudował! Dzięki!
Takie pyszności sam bym zjadł 😉