Huanchaco. Kiedy umieściliśmy tę małą, nadmorską miejscowość na naszej liście 10 miejsc do zobaczenia w Północnym Peru, kilka Waszych komentarzy dało nam wyraźnie do zrozumienia: Nam Huanchaco nie przypadło do gustu!
I wiecie co? Zupełnie się nie dziwimy. Huanchaco wcale nie jest piękne.
Na wąską plażę, szczególnie w czasie odpływu, ocean wyrzuca foliowe worki, plastikowe butelki i całą gamę organicznych śmieci, których nie sposób się pozbyć. Wystające zbrojenie nieukończonych budynków przy popękanej, betonowej promenadzie, próbuje sięgnąć szarego, zamglonego nieba. Miasto sprawia wrażenie niedokończonego, a miejscami zapuszczonego i tak naprawdę jedynym ładnym punktem jest XIX-wieczne molo, majestatycznie prezentujące się na tle zachodzącego słońca.
Huanchaco ma jednak to „coś”: przyjazną atmosferę małego miasteczka, które idealnie nadaje się na odpoczynek. Wiele osób wyjeżdża nie dostrzegłszy tego, co nas zauroczyło: kolorowego targu, łódek z trzciny, ryb prosto z oceanu, uśmiechniętych serferów, relaksującego klimatu. W ciągu tygodnia miasto śpi: na promenadzie niewiele się dzieje, puste restauracje cierpliwie czekają na nielicznych klientów, a drewniane molo malowniczo prezentuje się na tle pustej plaży. Można się zrelaksować, pouczyć hiszpańskiego, popływać na falach mając cały ocean na własność. W weekend Huanchaco przechodzi transformację. Wczasowicze z nieodległego Trujillo zapełniają knajpy, molo ugina się od przechodniów, a na promenadzie gra muzyka. Impreza trwa bite dwa dni i dwie noce, a potem wszystko wraca do normy.
Jest autentycznie, peruwiańsko i to nam się spodobało. Mimo to, pewnie nie zostalibyśmy dłużej niż trzy, cztery dni, gdyby nie ludzie.
W podróży ciężko o przyjaźnie. Nawet jeśli my postanowimy spędzić więcej czasu w jednym miejscu, to inni turyści zwykle przyjeżdżają i odjeżdżają zanim zdążymy się dobrze poznać. Skąd jesteś? Dokąd jedziesz? Ile czasu podróżujesz? Rozmowa rzadko wychodzi poza utarte schematy. Kiedy okazało się, że fajna grupa ludzi zostaje w Huanchaco przez 2 tygodnie, mimo woli zostaliśmy i my. Josh, Eduardo i Sol codziennie rano brali deski i szli serfować na jednych z najlepszych fal w Peru. Jenny uczyła się języka, a codziennie po lekcjach czytała na plaży Harrego Pottera po hiszpańsku, równocześnie pracując nad opalenizną. Brian odpoczywał w drodze do południowego Peru, a Victor spędzał dni w swojej szkole serfingu. Po leniwych zajęciach dnia codziennego toczyły się rozmowy, lał się rum i grała muzyka. Wspólnie gotowaliśmy i oglądaliśmy zachody słońca, a ja wreszcie miałam z kim pogadać o babskich sprawach.
Po 2 tygodniach wszyscy, jak jeden mąż, wyjechaliśmy w ten sam dzień, każdy w swoją stronę. Z Brianem zobaczyliśmy się jeszcze w Cusco, z Joshem w La Paz i już wkrótce w Buenos Aires spotkamy się ponownie z nim i Eduardo. Jenny do dziś poprawia nam angielskie napisy, które zamieszczamy na vlogach i czeka aż odwiedzimy ją w deszczowym Dublinie. Z Sol i Victorem niestety pożegnaliśmy się na długo, bo zostali w swoich ojczystych krajach: Ekwadorze i Peru.
Ten vlog jest w dużej mierze dla nich: dla osób, które stały się naszymi przyjaciółmi na drugim końcu świata i ma dla nas dużą wartość sentymentalną. Mamy nadzieję, że i dla Was będzie mostem do wspomnień z minionych wakacji i ociepli trochę szarobure, jesienne dni. Miłego oglądania!
Zobaczcie też nasze wcześniejsze vlogi z Peru!
Huanchaco nie jest może najpiękniejsze, ale za to jest bardzo fotogeniczne. To jedno z tych miejsc, w których nigdy nie wychodzimy z hotelu bez aparatu przewieszonego przez ramię, bo zawsze może spotkać nas coś nowego. Sfotografowaliśmy kilkanaście wschodów i zachodów słońca z molo, rybakami i trzcinowymi łodziami w tle i nigdy nie mieliśmy dość. Śmiemy nawet twierdzić, że na poniższych zdjęciach Huanchaco wygląda ładnie.
To co? Przekonaliście się trochę do Huanchaco?
Więcej wakacyjnych zdjęć do obejrzenia w galerii:
Huanchaco 16-18.03, 17-27.04.2015 |
No dobra, jesteście mistrzami w robieniu filmików. Więcej więcej więcej!
Będzie więcej! Cały czas się uczymy i cieszymy się, że widać efekty! Buziaki!
Kasiu i Marcinie!
bardzo sie cieszę, że w końcu jest nowy wpis. Jestem wierną czytelniczką (odkąd przeczytałam o Was w Travelerze) i już się zaczęłam o Was martwić, gdyż od ostatniego wpisu minęło sporo czasu. Od 2 tygodni sprawdzalam prawie codziennie, czy już coś opublikowaliście.
Dziękuję Wam za Wasze wspaniałe relacje.
Pozdrawiam ciepło
Gosia
Gosiu! Tak, wiemy i przepraszamy. Na naszą nieobecność złożyło się kilka czynników, ale chyba najbardziej chodziło o to że potrzebowaliśmy małej przerwy od blogowania. Teraz powinno być tylko lepiej! A kolejny wpis już w przygotowaniu! Pozdrawiamy!
mega! oddaje pieknie klimat Huanchaco
Dzięki Marcin! A ty co masz do powiedzenia o Huanchaco? Lubię/Nie lubię?
Mi się podobało, spoko surfing, i najlepsze zachody slońca ;D
Marcin Mossakowski No zachody były super! Szkoda że jeszcze Ciebie nie było w naszej ekipie
Świetne ludziska! Fajne kolorki
czadowy filmik! i od razu chcę pytać o sprzęt w nadziei, że może mi też się kiedyś taki uda zrobić
Filmiki robimy naszą lustrzanką Nikon D600, ale szczerze mówiąc nie jest ona do tego stworzona. Wolelibyśmy mieć coś lżejszego i poręczniejszego, ale jak na razie musimy radzić sobie z tym co mamy.
Piękny film! Rozgrzewa serce i duszę. Uwielbiam za kolory i klimat scen.
Cieszymy się! Może dlatego że tworzony z sercem
Cudowny!
Piekna muzyka, cudowne widoki i ta sielankowa atmosfera!
Fajnie że muzyka się podoba. Ciekawi byliśmy reakcji
„W podróży ciężko o przyjaźnie. Nawet jeśli my postanowimy spędzić więcej czasu w jednym miejscu, to inni turyści zwykle przyjeżdżają i odjeżdżają zanim zdążymy się dobrze poznać” – odrobinę bolesna prawda.
No niestety, wszystko ma swoje dobre i złe strony. Na szczęście w podróżowaniu przeważają te pierwsze!
Świetne ! A w jakim programie filmik zrobiony ?
Używamy Final Cut Pro X! Niestety tylko na Maca.
Czytam waszego bloga i nie dość, że jest piękny i fajnie prowadzony, to jeszcze Wy jesteście super słodką, optymistyczną i bezpretensjonalną parą, z którą chcę się zwiedzać świat Good luck!
Dziękujemy za tak miłe słowa! Od razu chce się więcej tworzyć i dalej podróżować
Obejrzałam z przyjemnością Wasz filmik! Przeniosłam się na chwilę w inny świat, wasz świat! Bardzo fajnie dobrana muzyka! Super!!!! Pozdrawiam z Polski, Milena
Dzięki Milena Cieszymy się, że Ci się podobało! Pozdrawiamy z Argentyny!
Te zdjecia są uzależniające. A filmik to już w ogóle bomba, zwłaszcza gdy za oknem szaro
Takie było założenie Rozjaśnić szarobure dni
Mistrzowie fotografii. Teraz moja lista państw się wydłużyła o Peru. Przepięknie widoki. Czekam na więcej
Czesc Paczki! Swietny filmik! I zdjecia tez 😉 filmujecie i fotografujecie tym samym sprzetem? Pozdrawiam
Fantastyczne przedstawienie pięknego miejsca. Szalenie podobają mi się tego typu wpisy. Pozdrawiam 😉
Cieszymy się ogromnie! Będziemy w takim razie kontynuować ten projekt!