Belize!
Skrawek lądu pomiędzy Meksykiem, a Gwatemalą. Jedna droga z północy na południe, jedna droga z zachodu na wschód. Jedno miasto – Belize, liczące zaledwie 70 tysięcy mieszkańców i stolica – Belmopan, wielkości sporej wioski. Większość osób odwiedzających ten kraj, przyjeżdża na mniej niż 24 godziny – dokładnie na tyle, ile zajmuje przejazd autobusem z Tulum w Meksyku do Flores w Gwatemali. Bądź na odwrót. Cała reszta, z kilkoma wyjątkami, przypływa statkami wycieczkowymi na wyspy, wychodzi, spaceruje, opala się i odpływa.
Dla nas, Belize jest jak powiew świeżego powietrza po dusznym Jukatanie (w przenośni oczywiście, bo mimo swoich wielu zalet Belize jest tak samo gorące, jak sąsiad na północy) i zamierzamy zabawić tu na dłużej. Aż trudno uwierzyć, że kraj wielkości województwa lubelskiego może być tak różnorodny! Płaskie i suche tereny na północy, wilgotna dżungla na południu, góry na zachodzie, a na wschodzie druga największa rafa koralowa na świecie. A ludzie? Multi-kulti! Metysi, Kreole, Garifuna, Chińczycy, Mennonici, Majowie, nie zapominając o wszędobylskich emerytach z USA i Kanady. W większości (poza Mennonitami i Chińczykami, rzecz jasna) są otwarci, bezpośredni, i uśmiechnięci! Duża odmiana po Meksyku, gdzie mieszkańcy, choć przemili, zawsze trzymali dystans.
Brytyjska perła w hiszpańskim morzu. Tutaj wszystko jest inne, nowe, fascynujące! Powracamy do języka angielskiego, choć zrozumienie kreolskiego dialektu wymaga naprawdę sporo skupienia. Zajadamy się fasolą z ryżem, która może okazać się jedyną wadą tego kraju. Zachwycamy się niestłumioną przez cywilizację przyrodą, pustką i wiejskim klimatem. Czekamy na drugą odsłonę Karaibów. Tym razem taką, w której się zakochamy!
ależ cieszę się, ze trafiłam na Waszego bloga.. czytanie o Waszych podróżach to miód na moje serce:) pewnie nie uda mi się taka wyprawa jak Wasza ale dzięki Waszym wpisom – choćby w taki sposób – mogę odkrywać tek cudny świat.. Baardzo jestem ciekawa Waszych wrażeń z Belize. Pozdrawiam
Dzięki za przemiły komentarz! Belize podobało nam się baaardzo! Ale o tym wkrótce…
Kocham Karaiby 😀
to pewnie na długo tam
Aż musiałam sprawdzić czy faktycznie Belize jest takie maciupkie. I faktycznie! Człowiek dziwi się całe życie:).
Raj na ziemi! Zazdroszczę!
Wspaniały blog. Na podstawie waszych wyjazdów można wybrać i zaplanować coś dla siebie, bo opisujecie rzeczy które według mnie są najistotniejsze na wakacjach. Czyli chociażby charakter ludzi zamieszkujących dany skrawek lądu, co inni ludzie omijają. A ja jak gdzieś jadę to właśnie chcę się zapoznać z tamta kulturą i ludźmi.